Powered By Blogger

poniedziałek, 26 marca 2012

Zaraz Wielkanoc ...

Przygotowania do Wielkiej Nocy czas zacząć!

Autorem artykułu jest Barbara Madej


Za oknami piękna wiosna. Zielenią się trawniki, kwitną żonkile, pojawiają się pierwsze liście. Przed nami Wielkanoc, święta kolorowe i bardzo mocno zakorzenione w polskiej tradycji. To czas barwnych dekoracji, wyjątkowych zapachów i rodzinnego wyciszenia.

polekont.pl

Dzieci już cieszą się na czekoladowe zajączki i cukrowe baranki, starszym cieknie ślinka na myśl o pachnących ciastach drożdżowych i słodkich mazurkach. Familijny charakter świąt można poczuć nie tylko przy stole. Już same przygotowania mogą zaangażować całą rodzinę, a dzieci z chęcią pomogą przy wypiekach i przygotowaniu święconki w koszyczku.

Kiedy zaczynamy przygotowania?

Dobrze jest zacząć odpowiednio wcześnie, żeby zdążyć zrealizować wszystkie swoje pomysły. Niektórzy nadal kultywują piękny zwyczaj wysyłania świątecznych kartek z życzeniami. Najbardziej wyjątkowe są te robione ręcznie. Starsze dzieci można zachęcić do wspólnego wycinania, malowania i naklejania, tworząc kolorowe kolaże o tematyce świątecznej i wiosennej. Młodsze maluchy można zaprosić do malowania palcami: wielobarwne plamki farb połączone z odciskami małych rączek na pewno wzruszą nie jedną ciocię czy babcię. Współczesna technika daje nam też wiele możliwości wykorzystania zdjęć naszych pociech i wkomponowania ich w charakterystyczne elementy świąt. Taka kartka-zdjęcie na pewno będzie wyjątkową i wzruszającą pamiątką dla bliskich.

Marcin lubi bawić się programami graficznymi. Na każde święta przygotowuje inny obrazek, a od kiedy jest tatą w kompozycjach wykorzystuje zdjęcia swoich dzieci: „W zeszłym roku mieliśmy jednego kurczaczka, w tym mamy już dwa, z czego jeden świeżo wykluty z jajka” uśmiecha się wskazując na swoją najmłodszą, niespełna dwumiesięczną córeczkę.

Nie można też zapomnieć o wysianiu rzeżuchy. Dobrze jest zająć się tym około 10 dni przed świętami, żeby wielkanocny baranek mógł liczyć na bujne pastwisko.

Inspiracje

Najbardziej uniwersalną, a zarazem piękną i prostą metodą dekoracji domu na wiosenne święta jest wykorzystanie roślin. Nadają się do tego świeże gałązki z młodymi liśćmi, wiosenne kwiaty cięte i doniczkowe, bazie i bukszpan. Nic tak nie ożywi wielkanocnego stołu jak bukiet żonkili czy przyozdobione doniczki hiacyntów. Nieco bardziej pracochłonnym przygotowaniem ale zarazem efektownym będzie zawieszenie na nieco grubszych gałązkach, na kolorowych wstążkach, pomalowanych wydmuszek albo drewnianych ptaszków czy kurczaków (do nabycia na przykład w cepelii). Już same wielobarwne kokardki dodadzą bukietowi odświętnego charakteru i kolorytu.

Nieodzownym elementem Świąt Wielkiej Nocy są pisanki. To fantastyczna twórcza zabawa dla całej rodziny. Technik dekorowania jajek jest wiele. Można je malować, wydrapywać, wyklejać, owijać kolorowym papierem czy włóczką – metodę warto dobrać odpowiednio do wieku naszychoy23 dzieci. Do dyspozycji mamy też barwniki spożywcze albo klasyczne bawienie jajek poprzez gotowanie, np. w łuskach z cebuli. W naturalny sposób można zafarbować jajka używając wywarów roślinnych:

czerwony otrzymujemy z kory dębu, czarnego bzu, suszonych jagód,różowy z soku z burakapomarańczowy z soku z marchewkizielony: trawa, pokrzywa, kora brzozowa, wywar z jemioły

Marianna co roku przygotowuje piękne pisanki, które są wyjątkową ozdobą świątecznego koszyczka: „Dawniej sama, a teraz już razem z dziećmi wytwarzamy pisanki malowane i wyklejane. Dzieci lubią owijać jajka kolorową włóczką (wcześniej smarują jajko klejem), wyglądają wtedy jak w kolorowych sweterkach.

wieszjak.pl

Kulinaria

Pozostała jeszcze kwestia świątecznych wypieków. Komu nie cieknie ślinka na myśl o zapachu drożdżowej baby wielkanocnej polanej słodkim lukrem albo kolorowych mazurkach ozdobionych różnorodnymi bakaliami? Nasza polska tradycja obfituje w tradycyjne potrawy, szczególnie te słodkie, specjalnie na te właśnie dni.

Ania uwielbia pieczenie ciast, ale w zeszłym roku została mamą i obawiała się, czy uda się jej pogodzić opiekę nad maluszkiem z zajęciami w kuchni: „Przygotowanie potraw świątecznych wymaga zazwyczaj dużo czasu, nie wiedziałam czy mała Hania nie znudzi się zbyt szybko i co wtedy? Ciasto drożdżowe nie lubi czekać. Udało się dzięki naszej ulubionej chuście do noszenia dzieci – włożyłam Hanię na plecy skąd mogła obserwować wszystkie prace w kuchni. Hania bardzo lubi gdy ją noszę w naszym Polekoncie. Z chustą wybieramy się też do święcenia koszyczka. Do naszego kościoła prowadzą wysokie schody, wygodniej nam z chustą http://polekont.pl/ niż wózkiem. Może Hania sama będzie trzymać koszyczek J

Dzieci uwielbiają dekorowanie świątecznych ciast. Hania pewnie nie pomoże jeszcze mamie, ale przedszkolaki chętnie skorzystają z możliwości uczestniczenia w twórczej pracy. Wystarczy dać im miseczkę z kolorowym lukrem (cukier puder z odrobina mleka lub soku z cytryny z dodatkiem kakao jeśli chcemy zrobić lukier brązowy, soku z marchewki gdy chcemy uzyskać kolor pomarańczowy, sokiem malinowym jeśli planujemy kolor różowy) i bakalie lub słodkie ozdoby szeroko dostępne obecnie w sklepach. Mamy wtedy gwarancję, że nasze mazurki będą absolutnie niepowtarzalne, a maluchy na pewno będą miały mnóstwo dobrej zabawy.

Pamiętajmy jednak, że święta to nie tylko kolorowe ozdoby i masa pysznego jedzenia. Warto oderwać się na chwilę od suto zastawionego stołu i całą rodziną wybrać się na wiosenny spacer. Bo nie ma lepszego sposobu na święta niż wspólnie spędzony czas na świeżym powietrzu!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Powoli nadchodzi ...

W kręgu wielkanocnych tradycji i obyczajów

Autorem artykułu jest Nina Modzelewska


Wielkanoc zbliża się do nas wielkimi krokami, jest już tuż – tuż. Kolejne pokolenia Polaków przechowywały i kultywowały dawne obyczaje, które poczynając od Wielkiego Postu, we wszystkich chrześcijańskich domach były przestrzegane z nieomal żelazną konsekwencją. Wielkanoc zbliża się do nas wielkimi krokami, jest już tuż – tuż. Jak to zwykle przed świętami planujemy generalne porządki, wielkie zakupy, ustalamy potrawy, które przygotujemy i podamy na świąteczny stół, zapraszamy gości, bo przecież święta to czas wspólnych i radosnych spotkań przy suto zastawionym stole. Dzieci niecierpliwie oczekują aż nadejdzie przedświąteczna sobota, kiedy będą mogły malować jajka, przygotowywać koszyczek ze święconką i oczekiwać na prezenty, które przyniesie zajączek.




Niezwykłość Świąt Wielkanocnych spowodowana jest faktem, że jest to jedna z najważniejszych uroczystości w całym roku liturgicznym. Obchodzimy wtedy pamiątkę Zmartwychwstania Chrystusa. Początkowo celebracje odbywały się w okresie żydowskiego święta Paschy, ale na synodzie w Nicei ustalono, że Wielkanoc będzie obchodzona w pierwszą pełnię księżyca po przesileniu wiosennym - jest więc to święto ruchome. Jednak często nie doceniamy tych świąt tak, jak powinniśmy. Nie towarzyszy im tak wielka komercja i nastrojowość typowa dla okresu bożonarodzeniowego. A jednak te święta są piękne, chociaż spokojniejsze i mniej huczne, bo to przecież właśnie wtedy wszystko budzi się do życia po długiej zimie.




Kolejne pokolenia Polaków przechowywały i kultywowały dawne obyczaje, które poczynając od Wielkiego Postu, we wszystkich chrześcijańskich domach były przestrzegane z nieomal żelazną konsekwencją. Na tradycyjnym, wielkanocnym stole od wieków pojawiają się pęta kiełbasy, całe szynki, pieczone mięsa, smakowite wędliny i ryby w galarecie. Nie może zabraknąć tradycyjnych bab, barwnie lukrowanych i przepięknie zdobionych mazurków, serników i przekładańca. W centralnym punkcie stołu stoi baranek, przygotowywany z ciasta lub cukru i olbrzymi koszyk z pisankami, kraszankami czy malowankami.



Stół ozdabia się gałązkami bukszpanu, baziami, pierwszymi wiosennymi kwiatami (żonkilami lub tulipanami) i „łączką" z rzeżuchy. Ilość potraw w czasie uroczystego, wielkanocnego śniadania w dawnej Polsce zależała od zamożności domu. Kulturoznawcom i filologom znany jest opis „święconego", podanego na wielkanocnym przyjęciu u księcia Sapiehy w Dereczynie, z czasów panowania króla Władysława IV (lata 1632-1648).




I dzisiaj trudno nam sobie wyobrazić Święta Wielkiej Nocy bez tradycyjnej święconki. Początki błogosławieństwa pokarmów, zwanego powszechnie święconką lub święconym, sięgają VIII wieku, w Polsce zaś pierwsze praktyki tego typu odnotowano w XIV stuleciu. Najpierw święcono tylko pieczonego baranka, a więc chlebową figurkę o postaci baranka, potem dodawano kolejno ser, masło, ryby, olej, pokarmy mięsne, ciasto i wino. Warto pamiętać, że dobór potraw w koszyku nie może być przypadkowy. Ludowa i chrześcijańska tradycja wymaga, by w koszyku znalazło się siedem obowiązkowych potraw, które symbolizują treść chrześcijaństwa: chleb, jajko, sól, wędlina, ser, chrzan i domowe ciasto.




Wielkanocne pisanki, kraszanki czy malowanki to jaja kurze, gotowane na twardo i odpowiednio zabarwiane. Jajo to prastarym symbolem nadziei i rodzącego się życia, niezmiennie króluje na wielkanocnych stołach, bowiem Wielkanoc jest jednocześnie świętem budzącej się do życia przyrody.



Według ludowych wierzeń jajko posiada moc przeciwdziałania wszystkiemu co złe, a poświęcone przy okazji Wielkiej Nocy chroni przed ogniem, zapewnia obfitość dóbr, gwarantuje dobre zdrowie i bezpieczeństwo. Nadal w wielu regionach kraju święcone skorupki pisanek czy jajek niemalowanych wrzuca się do sadu, by odstraszyć szkodniki, do ogrodu, by zapewnić urodzaj i na podwórko, by kury dobrze się niosły, a drób był tłusty.



Gdzieniegdzie święconym jajkiem gospodarze stale dzielą się z bydłem, a skorupki bardzo skrupulatnie zbierają i dodają do nasion, żeby rośliny dobrze rosły. Ludowy przesąd głosi także, że panny, które chcą wyjść za mąż, powinny myć ręce w wodzie, w której gotowały się jajka na święcenie lub jajka na wielkanocne śniadanie.


Najstarsze pisanki znaleziono podczas prac wykopaliskowych na terenie sumeryjskiej Mezopotamii. Malowanie jajek znane było już w czasach cesarstwa rzymskiego, wspominają o tym zwyczaju Owidiusz, Pliniusz i Juwenalis. Jak podaje średniowieczny kronikarz Wincenty Kadłubek: „Polacy z dawien dawna (...) bawili się z panami swymi jak z malowanymi jajkami". Owa zabawa, nazywana „na wybitki", „w bitki" lub „walatka", polegała na uderzaniu jednej pisanki o drugą, a wygrywał ten, kto stłukł jajko przeciwnika. Zygmunt Gloger w Encyklopedii staropolskiej pisał o powszechnym wśród Polaków zwyczaju malowania jaj wielkanocnych i podawał różne sposoby, do dziś zresztą stosowane, przygotowywania pisanek i kraszanek.


Wielkanoc jest w nierozerwalny sposób związana z symboliką i zwyczajami nawiązującymi do pogańskich wierzeń i praktyk. U korzeni ludzkich kultur znajdują się symbole związane z narodzinami i śmiercią, które z czasem legły u podstaw religijnych wierzeń. Święta Wielkanocne w bezpośredni sposób nawiązują do największych tajemnic ludzkości, stąd pogańska symbolika bardzo szybko została skojarzona z cudem Zmartwychwstania. Poza jajkiem oznaczającym nowe życie, z świętami Wielkanocnymi związane są także symbole baranka, zajączka, kurczaka, palmy i oczywiście wody.


Baranek, który zajmuje centralne miejsce na stole w czasie świąt będących pamiątką Zmartwychwstania, symbolizuje Chrystusa. Baranek to figura starotestamentalna, przypomina nam o nocy wyjścia Izraelitów z Egiptu. Zajączek od starożytności był kojarzony z płodnością, przyrodą, odrodzeniem, ruchliwością oraz tchórzliwością. Dopiero w XVII wieku połączono ten symbol ze świętami Wielkanocnymi, a do Polski zwyczaj ten dotarł z Niemiec na początku XX wieku. Zajączek jest jednak raczej rekwizytem niż bohaterem obrzędu, chociaż to właśnie on dzieciom przynosi słodkie upominki.



Kurczak jest ściśle związany z symbolem jajka, a jego żółta barwa odwołuje się do motywów solarnych i oznacza wieczność, odrodzenie i słońce. Palmy czy też miotełki, bo ich nazwy są różne w zależności od regionu, wykonywane są zwykle z wierzby, która jest symbolem odrodzenia i przebudzenia z zimowego letargu.



Rolnicy umieszczali krzyżyki zrobione z poświęconych palm na swych polach, bo wierzyli, że uchroni ich przed suszą, szkodnikami czy gradobiciem. Gałązkami palmowymi próbowano także ujarzmić burzę -ustawienie ich w oknie domostwa chroniło dobytek oraz mieszkańców. Gałązki palmowe święci się w kościołach w Niedzielę Palmową, która jest nazywana również Niedzielą Różdżkową, Wierzbną oraz Kwietną. Z kolei bez wody trudno sobie wyobrazić Lany Poniedziałek, zwany też Śmigusem Dyngusem, o którym chyba nikomu nie trzeba przypominać...
---

Serwis Partnerski ONNYKS www.onnyks.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 29 stycznia 2012

Blisko...

Walentynkowe afrodyzjaki

Autorem artykułu jest 5tka_PR -


Jak zaaranżować ciekawe Walentynki? Co przygotować, aby nasza druga połówka czuła się doceniona, a Dzień Zakochanych był sukcesem? Przeczytajcie!

Niejedna z kobiet lubi od czasuuu do czasu mianować się współczesną Afrodytą i uwieść swego mężczyznę nieziemską potrawą. Doskonałą okazją, aby choć na jeden dzień oficjalnie zamienić się w boginię miłości oraz puścić kulinarne wodze fantazji jest dzień Świętego Walentego.

14 lutego nieco przestarzałe powiedzenie „przez żołądek do serca” nabiera aktualnego oraz szczególnego znaczenia. Sprawdzonym i popularnym sposobem celebracji tego dnia jest kolacja przy świecach w romantycznym anturażu. Chcąc oczarować swego wybranka starożytna bogini miłości sięgała po pokarm z głębi morza oraz nektar pszczeli. Dzisiejsza Afrodyta ma łatwiejsze zadanie i może posługiwać się całą gamą sztuczek kulinarnych. W walentynkowy wieczór główną rolę odgrywa pokarm miłości - afrodyzjaki oraz potrawy z przysłowiowym pieprzykiem.

Na miłosne menu, które chwyta za serce składają się wszelkie odmiany owoców morza, takie jak małże, ostrygi, krewetki, homary oraz afrodyzjaki ziołowe i przyprawy - imbir, cynamon, chili, kardamon, lubczyk, żeń-szeń, wanilia, ambrozja. Nie można również zapomnieć o słodkiej i delikatnej czekoladzie, która działa jak 'balsam na serce”.

Podobno najlepszym afrodyzjakiem jest urozmaicone menu. Zatem jeśli chcemy przygotować wykwintną kolację warto przygotować kilka różnorodnych potraw na ostro i słodko. Na główne danie polecamy owoce morza z sosem chilli lub pieczeń marynowaną w musztardzie miodowej/pieprzowej. Na stole nie może także zabraknąć wytrawnego białego lub czerwonego wina. Uwieńczeniem kolacji będzie słodki deser – czekoladowe muffinki oraz truskawki w czekoladzie podane z bitą śmietaną.

Mężczyźni znani są z tego, że są wzrokowcami. Trzymając się tej prawdy warto postawić nie tylko na smaczne potrawy, ale również ładnie podane. Ważne, żeby kolacja była tak samo apetyczna, co i widowiskowa. Aby podkreślić atmosferę walentynkowego wieczoru warto zadbać o romantyczne oświetlenie oraz odpowiednią dekorację stołu. Tak zaplanowany wieczór walentynkowy na pewno pozostanie na długo w pamięci.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 26 stycznia 2012

Ryzy-kwizy...

Jedz czekoladę, nie tyj i wyglądaj rewelacyjnie!

Autorem artykułu jest surowa dieta


Chcesz cieszyć się ładną sylwetką, nieskazitelną cerą i wigorem? Nie lubisz rezygnować ze słodkiej przyjemności delektowania się czekoladą... Aromat czekolady kusi i uwodzi... Czy możesz ulegać naszemu słodkiemu nałogowi, a mimo to nie tyć? Okazuje się, że to całkiem możliwe!

W Stanach Zjednoczonych i praktycznie całej Europie RAW dieta bije popularnością niemalże każdą inną dietę. I choć każda dieta czegoś zakazuje, ta wydaje się całkiem przyjemna, biorąc pod uwagę fakt, że przyzwala, a nawet zachęca do spożywania czekolady! Nie chodzi jednak o jakąkolwiek czekoladę. RAW dieta, surowa dieta lub bardziej po polsku witarianizm to taki sposób odżywiania, który przyzwala na jedzenie żywności ożywionej, czyli takiej, która nie została poddana obróbce termicznej. Do grona entuzjastów RAW diety można zaliczyć między innymi Demi Moore, Natalie Portman czy Uhrme Thurman. Sting jest również wielkim propagatorem tej diety, a Madonna bywając w Stanach odwiedza popularne restauracje raw.

Jaka jest różnica pomiędzy gotowanym a surowym jedzeniem?

W 1930 roku Dr Paul Kouchakoff z grupą lekarzy, przeprowadził badania w Szwajcarskim Instytucie Chemii Klinicznej odnośnie wpływu żywności gotowanej i surowej na układ immunologiczny. Wyniki tych badań były jednoznaczne. Surowa żywność jest rozpoznawalna i akceptowana przez ciało, natomiast gdy spożywamy żywność, która została poddana obróbce cieplnej powyżej 47 stopni Celsjusza, nasz organizm zwiększa ilość białych krwinek. Taka zwiększona produkcja leukocytów dowodzi, że żywność przetworzona termicznie jest nierozpoznawalna przez organizm. Zadaniem białych krwinek jest rozpoznanie zagrożenia i ochrona, ich liczba wzrasta, gdy organizm jest zaatakowany przez wirusy, osłabiony lub ma kontakt z toksycznymi substancjami, również w kontakcie z gotowaną gotowaną żywnością. Warto dodać, że eksperyment dowiódł iż taka reakcja nie zachodzi w przypadku konsumpcji żywności surowej.

W praktyce oznacza to, że żywność RAW jest lepiej przyswajalna, a wszystkie składniki odżywcze w niej zawarte lepiej wykorzystywane przez organizm. Organizm nie jest więc obciążony i nie musi używać własnych rezerw enzymatycznych, które może przeznaczyć na przykład na leczenie organizmu lub odnawianie komórek, czyli spożywanie żywności RAW opóźnia również efekty starzenia się organizmu!

Co za tym je Demi Moore i inni wszyscy stosujący RAW dietę?

Warzywa, owoce, nasiona, orzechy, ziarna, glony, kiełki, superfoods... I wbrew pozorom taki zawężony wybór wciąż pozostawia wiele do popisu w kuchni! W internecie nie brakuje kolorowych przepisów i fantazyjnych raw dań... Można stworzyć mleka na bazie orzechów z kakao, posłodzonym egzotycznym syropem z agawy lub syropem z korzenia yakonu! Do tego czekolada z nieprażonego kakao z mesquite... Na deser lody, ciasto... Gęste dipy, pizza, spaghetti, tortilla…Można stworzyć praktycznie każdą wersję raw ulubionego gotowanego posiłku. Blogowicze prześcigają się w pomysłach. I choć dieta jest wciąż mało znana w Polsce, już o niej słychać, jest nawet pierwszy sklep internetowy. Niewątpliwym atutem RAW produktów dostępnych że są one bezglutenowe, wolne od cukru, nabiału, soi i składników genetycznie modyfikowanych, co sprawia, że są idealne dla cukrzyków, chorych na celiakię, a przede wszystkim dzieci!

RAW dieta jak się okazuje z relacji wielu ludzi, którzy ją zastosowali, nie tylko jest idealnym sposobem na pozbycie się wagi i problemów z cerą czy celluitisem, ale również pomaga wyleczyć tak poważne choroby jak nowotwory, cukrzycę czy otyłość. Angela Stoke z Anglii jest przykładem na to, co można osiągnąć na tej diecie.

Wydaje się, że genialność tej diety jest ukryta w jej prostocie...

Witariańskie słodycze to prawdopodobnie najzdrowsze słodycze dostępne na rynku, tworząc tym samym idealny wybór dla rodziców, którzy nie chcą zakazywać swoim dzieciom czerpania radości z naturalnych słodkich smaków.

Słodycze witariańskie są suszone w bardzo niskich temperaturach, zawsze poniżej 42 stopni Celsjusza. Taka delikatna obróbka umożliwia zachowanie pakietu cennych witamin, minerałów, przeciwutleniaczy i enzymów w nienaruszonej formie i składzie. Słodycze są słodzone świeżo wyciśniętymi sokami z ekologicznych owoców lub syropem z agawy meksykańskiej, która jest trzykrotnie słodsza od cukru i która równocześnie ma czterokrotnie niższy indeks glikemiczny niż cukier. Pozostałymi składnikami witariańskich słodyczy i przekąsek są nieprażone ziarna, orzechy i nasiona (w tym ziarno kakaowca), owoce, warzywa i naturalne przyprawy. Słodycze witariańskie to również idealny wybór dla cukrzyków, cierpiących na alergię glutenową i inne alergie pokarmowe. Witariańskie produkty są wolne od cukru, syropu jęczmiennego, melasy, glutenu, nabiału, laktozy, skrobi, soi, drożdży, składników genetycznie modyfikowanych, polepszaczy i konserwantów.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 21 stycznia 2012

Dobre ...

Sosy

Autorem artykułu jest krystyna błaszk


Sosy są bardzo kaloryczne ponieważ ich podstawowym składnikiem jest oczywiście tłuszcz taki jak masło lub olej a dodatkiem żółtko i mąka. Sosy gorące doprawiamy w podobny sposób jak zupy, aby je zagęścić.

Jest kilka sposobów. Pierwszy jest ten najprostszy - podprawianie mąką. Polega na wymieszaniu mąki z niewielką ilością zimnego płynu i domieszaniu do sosu (sos można również doprawić mąką ziemniaczaną lub ryżową).

Podprawianie zasmażką jest bardziej skomplikowane, chociaż stosuję go najczęściej. Do rozgrzanego tluszczu na patelni dodajemy mąkę, mieszamy i rozprowadzamy zimnym płynem, do zasmażki po trochu dodaje się gorący sos. Mąka może być wcześniej zrumieniona na suchej patelni. Otrzymamy wtedy tzw, złotą zasmażkę. Sosy te są dość ciężki i rzadko stosowane w kuchni nowoczesnej.

Częściej doprawia się sosy śmietaną, najlepiej tłustą i gęstą z małą ilością wody. Sos po dodaniu śmietany trzeba najczęściej odparować.

Podprawianie żółtkiem stosujemy przy jasnych i delikatnych sosach. Najpierw mieszamy żółtko z niewielką ilośćią śmietany lub śmietanki i niewielką ilością tego oto sosu, gdy już dodamy żółtko sosu nie gotujemy.

Podprawianie masłem polega na dodaniu kawałków mocno zimnego masła do gęstego sosu, którego już potem nie gotujemy.

Podstawą wielu sosow, najczęściej zimnych są oleje, najlepsze są tłoczone na zimno, także oliwa z oliwek, powinna pochodzić z pierwszego tłoczenia. Oprócz oliwy z oliwek ciekawy aromat ma olej z pestek winogron, olej sezamowy i olej z orzechów włoskich.

7

Bardzo często do sosów dodaje się wina. Z przypraw w płynie najważn

jsze to sos sojowy (tylko do potraw egzotycznych), zwykła przyprawa do zup, sos chili tub tabasco, także rozmaite sosy chińskie.

---

krychakulinarna.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 14 stycznia 2012

Herbata ?

Yerba Mate. Herbata dla każdego, czy napój dla snobów?

Autorem artykułu jest Wojciech Salej


Yerba Mate. Ta, do niedawna mało znana w Polce herbata staje się coraz bardziej popularna. Czym jest? Dlaczego warto jej spróbować i z jakiego powodu należy to zrobić przy pomocy nieznanych w naszym kraju metod i przyrządów? Odpowiedź znajdziesz w tym tekście.

Pojawiła się w naszym kraju niedawno i pomimo stosunkowo niewielkiej reklamy zdobyła sporą popularność. Yerba Mate. Gdzie tkwi tajemnica popularności tego napoju? Czy można ją określić herbatą snobów, czy jest to napój dla każdego, kto jest otwarty na nowości?

Odpowiedź na to pytanie należałoby zacząć od kilku słów na temat pochodzenia tej herbaty. Yerba Mate pochodzi z Ameryki Południowej. Przed wiekami, własnie tam Indianie z plemienia Guarani odkryli, iż napar z suszu rośliny o nazwie ostrokrzew paragwajski jest doskonałym w smaku, rozjaśniającym umysł napojem. Zrozumiałym jest, że po dziś dzień, właśnie w Ameryce Południowej Yerba Mate jest niezwykle popularna. Można pokusić się o stwierdzenie, że picie Yerba Mate stało się tam elementem stylu życia. Jest to codzienność, ale także rytuał. Yerba Mate zawsze jest pite z zachowaniem pewnych zasad i mało kto ich nie przestrzega. To zrozumiałe, w końcu jest to znana, ceniona, przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja.

Jak wspomniałem wcześniej, Yerba Mate w Polce znane jest od krótkiego czasu. Pomimo tego jest bardzo rozpoznawalne. Niestety niewiele osób zapytanych o Yerba Mate odpowie zgodnie z prawdą. Większość odpowie nie wiedząc tak naprawdę nic, ale uważając, że wie, o czym mówi. Narosło wokół tej herbaty sporo legend i niesprawdzonych a kolportowanych informacji. Oczywiście należy wspomnieć o tym, że w naszym kraju istnieje spora grupa nazywanych mateistami, fanów tej herbaty, (do których sam się zaliczam).

Czym jest wobec tego Yerba Mate w Polsce i jak należy do jej tematu podchodzić? Z pewnością cały czas jest nowością, co ze zrozumiałych względów, może budzić nieufność. Jej picie nie należy do elementów naszej tradycji, dlatego wiele osób na wszelki wypadek może mieć na temat Yerba Mate negatywne zdanie. Moim zdaniem niepotrzebnie. Yerba Mate jest... po prostu herbatą. Bardzo oryginalną, nieznaną herbatą, która działa na organizm podobnie jak kawa, ale w odróżnieniu od niej nie uzależnia i jest o wiele zdrowsza. Do Yerba Mate, jak do każdej nowości należy podejść, więc całkowicie naturalnie. Warto przekonać się, czym jest i po prostu jej spróbować. Być może szybko dojdziemy do wniosku, że to nie napój dla nas, a może wręcz przeciwnie, zrozumiemy, że Yerba Mate jest świetną alternatywą dla pitej bardzo często kawy. Docenimy jej smak, różnorodność gatunków i pozytywny wpływ na organizm. Przede wszystkim z jednego powodu warto też poznać cały rytuał jej picia: wypracowany przez lata jest najlepszym sposobem spożywania tego napoju. Czy można Yerba Mate spożywać inaczej? Oczywiście tak. Pytanie jednak jest proste: dlaczego? Oczywiście nie warto ślepo kopiować, ale warto nawiązywać do wielowiekowej tradycji rodem z innego kontynentu.

---

Potrzebujesz artykułu na stronę internetową, tekstu pod zaplecze, notatki prasowej, hasła reklamowego?

Szukam zleceń !


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 7 stycznia 2012

Zdrowe i smaczne...

Przetwory z truskawek

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


Truskawki cieszą nasze podniebienia tylko przez dwa miesiące w roku – w czerwcu i w lipcu. Aby zatrzymać ich niepowtarzalny smak na dłużej, musimy stosować różne kulinarne sztuczki. Wymagają one poświęcenia czasu i wysiłku, ale efekt wynagradza pracę.

Truskawki to owoce bardzo niskokaloryczne – mają tylko 30 kalorii na 100 gramów. Są bardzo bogate w wartości odżywcze i mikroelementy. Zawierają dużo witaminy C oraz żelaza, wapnia, fosforu, magnezu i manganu. Mają działanie odkwaszające, krwiotwórcze, bakteriobójcze i wzmacniające. Kwas elegonowy chroni komórki przed zmianami nowotworowymi. Niestety, owoce są bardzo nietrwałe, dlatego trzeba przetworzyć.

Najprostszym sposobem jest ich zamrożenie. Wystarczy umyte i osączone z wody owoce bez szypułek zapakować do foliowych woreczków i włożyć do zamrażalnika. Zrobienie kompotu także nie jest skomplikowane – oczyszczamy owoce i nakładamy do słoików (do połowy wysokości). Na każdy duży słoik wsypać cztery łyżki cukru, zalać wodą. Pasteryzować 10 minut.

Wyśmienitym dodatkiem do ciast i deserów jest konfitura truskawkowa o waniliowym posmaku. Wystarczy umyte truskawki (1 kilogram) rozdrobnić i wymieszać z cukrem żelującym, zagotować mieszając. Dodać 35 dag zwykłego cukru, jedno opakowanie cukru waniliowego, jedną łyżeczkę ekstraktu waniliowego, i znowu zagotować. Zdjąć z ognia i mieszać do upadnięcia piany. Można dodać troszkę soku z cytryny. Jeszcze gorącą konfiturę przekładać do słoiczków i zakręcić. Odłożyć do góry dnem.

Jeszcze innym sposobem przetworzenia truskawek jest zrobienie lekkiego czerwonego wina. Do tego będzie potrzebne aż 7 kilogramów truskawek, 4,5 litra wody oraz 1,8 kilograma cukru. Dokładnie umyte i oczyszczone z szypułek owoce należy zgnieść tłuczkiem do ziemniaków. Fermentacja owoców z niewielką ilością wody z cukrem oraz enzymu pektynowego musi odbywać się 3 do 4 dni. Do tego potrzebny jest szklany balon z korkiem i rurką fermentacyjną lub pojemnik fermentacyjny. Najlepiej aby po pierwszym etapie fermentacji oddzielić owoce od wina, apotem fermentować tylko wino. Kiedy już wyraźnie rozdzieli się płyn od osadu z owoców i drożdży, a wydzielanego gazu jest coraz mniej, wtedy należy zlać wino do innego pojemnika. Jak to zrobić? Przy pomocy sylikonowej rurki, której jeden koniec wkładamy do balonu tak, aby nie poruszyć osadu, z drugiej strony zasysamy i czekamy aż wino spłynie do innego pojemnika. Wino klaruje się w sposób naturalny, ale czasami trwa to bardzo długo, dlatego można zastosować specjalne preparaty. Po kilku tygodniach wystarczy tylko przelać wino do butelek i je zakorkować.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 5 stycznia 2012

smacznie znaczy zdrowo ...

Warzywa sezonowe zamiast medykamentów

Autorem artykułu jest Irena Zobniów


Współcześnie, gdy życiu codziennemu towarzyszy stres, szybkie tempo oraz nadmiar obowiązków coraz trudniej jest stosować regularną profilaktykę zdrowotną. Zapominamy o podstawowych zasadach zdrowego odżywiania, przez co nasz organizm narażony jest na różnego rodzaju schorzenia i infekcje.

Istnieje również tendencja do tego, aby po witaminy sięgać dopiero wówczas, gdy czujemy się osłabieni i chorujemy. Garść tabletek i suplementów to najczęściej stosowane rozwiązanie, jednak w momencie, gdy tylko poczujemy się lepiej, wracamy do starych, niezdrowych nawyków.

Sezon jesienny to doskonały moment na to, aby wykorzystać warzywa i owoce, które dominują na sklepowych półkach i w naszych ogrodach i do każdego dania dodawać odpowiednią ich porcję, dostarczając w ten sposób cennych witamin i minerałów.

Zacznijmy już od śniadania, które nie musi być mało wartościowym posiłkiem złożonym z kanapek z serem i wędliną. Możemy śmiało poeksperymentować z przeróżnymi kompozycjami. Papryka marynowana to świetny dodatek, lubiany również przez dzieci. Z kolei chrupiące grzanki możemy natrzeć czosnkiem, słynnym ze swoich właściwości przeciwinfekcyjnych.

Do obiadu możemy wykorzystać praktycznie każde warzywo w różnorodnej formie, w zależności od tego, jaką ilością czasu na jego przygotowanie dysponujemy. Jeśli się spieszymy, warto wypróbować dania z brokułami, które gotują się bardzo krótko, a są doskonałym dodatkiem do mięs oraz sałatek. Brokuł jest znany ze swych właściwości antyrakowych i jest bogaty w potas, wapń, żelazo, fosfor, mangan, magnez, a także witaminy z grupy B, C, K, PP, jak również zawiera kwas foliowy i pantotenowy.

Dla tych, którzy na przygotowanie popołudniowego posiłku mają nieco więcej czasu, dobrym rozwiązaniem będzie makaron z cukinią, do którego możemy dodać zarówno mięso mielone, filet z kurczaka, jak i tuńczyka. Danie posypane parmezanem dodatkowo zaostrzy apetyt.

Dla zwolennikówdań pieczonych idealnym rozwiązaniem na zdrowy posiłek będzie cukinia zapiekana, do której możemy samodzielnie przygotować sos czosnkowy . Cukinia zawiera wiele cennych witamin (B1, B2, C, PP) oraz minerałów w postaci wapnia i potasu. Jest uznawana za sprzymierzeńca w trakcie odchudzania z uwagi na niską kaloryczność oraz właściwości odtruwające i oczyszczające, dlatego warto ją jak najczęściej stosować w kuchni.

Równie ciekawym pomysłem na zdrowy obiad będą potrawy z dyni. Warzywo to ma doskonały wpływ na nasz organizm, gdyż jest pomocny w walce z miażdzycą, nadciśnieniem tętniczym, a także wspomaga pracę nerek, wątroby oraz serca, a przy tym ma niską wartość kaloryczną.

Zgodnie z powiedzeniem „Lepiej zapobiegać niż leczyć”, warto już teraz zadbać o nasze zdrowie i sięgać po sezonowe warzywa, póki jeszcze goszczą w naszych ogrodach.

---

Irena Zobniów
irena.zobniow.com

Marketing internetowy

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Krakow krolem dobrego smaku !

Kuchnia Galicyjska

Autorem artykułu jest Li Li


Kuchnia małopolski bardzo często nazywana jest galicyjską i bez wątpienia jest to trafne określenie. Aż do dzisiaj w kuchniach Galicji Wschodniej i Zachodniej widoczny jest wpływ Franciszka Józefa.

Kuchnia ta ukształtowała się na przełomie XVIII i XIX wieku na ziemiach zaboru austriackiego – w prowincji nazywanej „Galicja i Lodomeria”, potocznie po prostu Galicja. W skład jej zaliczana była południowa Małopolska, Ruś Czerwona oraz zachodnia część Podola po rzekę Zbrucz. Pomimo sporego kulinarnego zróżnicowania kuchni galicyjskiej, we wszystkich jej regionach można zauważyć wpływy austriackie, niemieckie, czeskie, węgierskie i żydowskie, niezaprzeczalnie znaczenie dla kuchni galicyjskiej miało również osadnictwo wołoskie, któremu zawdzięczamy chociażby oscypek czy też bryndzę.

Szczególną pozycję zajmował Kraków, który od 1848 do 1918 tworzył Wielkie Księstwo Krakowskie, które formalnie nie należało do Galicji. Także na kuchnie krakowską zasadniczy wpływ miała kuchnia austriacka, głównie wiedeńska. To właśnie jej zawdzięczamy zimny salceson z mięsa wieprzowego podawany w sosie musztardowym jako przekąska, również sznycla wiedeńskiego oraz choćby jaja po wiedeńsku podawane na śniadanie. Jeśli chodzi o dania mięsne – do krakowskich rarytasów należą flaczki, tzw. „maczanka” przygotowywana ze schabu lub karkówki pieczonej na patelni, pieczywa i sosu kminkowego, słynna kaczka po krakowsku z grzybami i kaszą oraz wędliny np. kiełbasa lisiecka. W Święta Wielkanocne na krakowskich i małopolskich stołach nie może zabraknąć białego barszczu z białą parzoną kiełbasą. Z przekąsek natomiast krakowskiej kapusty, zazwyczaj marynowanej lub kiszonej.

Bardzo bogata jest w Krakowie tradycja piekarska. Czołowe miejsce zajmują w nich drożdżowe bułki z nadzieniem z powideł, zwane buchtami oraz bajgle, żydowskie obwarzanki z makiem, sezamem lub solą, popularnie znane też jako precle. Swoistą cechą krakowskiego pieczywa jest powszechna obecność kminku, tak jak w przypadku tzw. bośniaczek czy sztangielek. Austriackie wpływy zauważalne są tekże w krakowskich cukierniach, które niezmiennie oferują dwa wiedeńskie specjały: tort Sachera i Piszinger. Do deserów o pochodzeniu austriackim należy też sernik wiedeński z żółtkami i waniliowym kremem. Typowo krakowskim deserem, który sięga korzeniami jeszcze dawniejszych czasów, jest babka z kaszy z bakaliami, rzekomo ulubiony deser Anny Jagiellonki.

---

Jeżeli jesteś ciekaw jak smakuje kuchnia galicyjska - koniecznie odwiedz restauracje Kraków! Sprawdz ich pyszne przepisy!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wazne mysle ?!

Kulinarne sekrety

Autorem artykułu jest Joanna Marta Stando-Leśnik


O smaku dania decydują nie tylko sprawdzone przepisy czy umiejętności kucharskie. Bardzo duże znaczenie odgrywa dobór składników, przypraw oraz tajników, których wytrawni kucharze nie chcą zdradzać zwykłym śmiertelnikom.

Niejedna gotująca osoba marzy o umiejętności pokrojenia warzyw takich jak kapusta, natka pietruszki czy sałata i szpinak w drobne piórka. Nic prostrzego - należy ułożyć liscie jeden na drugim, następnie zwinąć je w rolade i kroić ostrym nożem paseczki dowolnej wielkości.

Często sen z oczu spędza nam utrzymanie w swieżości delikatnych wrzyw takich jak sałata, pomidory czy fasolka szparagowa. Ale i na to jest sposób. Główkę sałaty przed włozeniem do lodówki należy zawinąć w suchą ściereczkę lib umieścić w plastikowej torebce. Jeśli jednak mimo naszych wysiłków sałata nieco przywiędnie należy ją namoczyć w letniej wodzie z dodatkiem soku z cytryny lub szczypty cukru. Kąpiel powinna się odbywać przez ok. 20 minut. Zwiędnięta fasolka szparagowa oraz pomarszczone pomidory też lubią wodę, tyle że zimną i bez żadnych dodatków :).

Niebagatelną sprawą w kuchni jest świeżość używanych produktów. W niektórych przypadkach można ją ocenić po wyglądzie, innym po zapachu składnika. Ale jak sprawdzić czy jajko jest świeże? Przed rozbiciem zanurzamy jajko w wodzie -świeże opadnie na dno, mniej świeże nieco się uniesie, a zepsute wypłynie na powierzchnię. Czasem może się zdarzyć, że jajko zamarznie. Najlepiej zanurzyć je na ok. 4 godz. w zimnej wodzie - ciepła woda spowodowałaby ścięcie się białka, a chyba nie o to nam chodzi. Chyba, że gotujemy jajko na twardo ;)

Może się zdarzyć, że przez roztargnienie przesolimy potrawę. Nie rozpaczajmy. Do gotującej się zupy lub sosu należy wrzucić 2 surowe ziemniaki i zagotować je do miękkości. Nadmiar soli można zlikwidować także z pieczeni. Wymaga to od nas więcej zachodu, ale czegóż nie robi się dla zaspokojenia podniebienia gości. Przesoloną pieczeń należy nakryć wilgotną ściereczką i powtórzyć tą czynność, aż do chwili uzyskania właściwego (tu: nieprzesolonego) smaku pieczeni.

Skoro już mowa o pieczeni. Aby uzyskać chrupiącą skórkę na pieczeni wieprzowej, najpierw nacinamy mięso w zdłuż i w poprzek. Będzie chrupiące jeśli wystarczająco długo będzie przebywało w piekarniku. Musimy jednak uważać, żeby nie wyschło, a to możemy uzyskać przez częste polewanie sosem powstającym w trakcie pieczenia. Na ok. 15 - 20 min. przed wyjęciem z piekarnika polewamy pieczeń piwem.

I tak na zakończenie tej części. Wyobraźcie sobie, że macie w lodówce niewiele jedzenia, ot tak na własny użytek. A tu nagle dzwonek do drzwi i...niespodziewani goście. Nie wpadajmy w panikę. Do dań mięsnych możemy dodać dużą ilość jarzyn lub ryż. Powstanie danie jednogarnkowe lub smaczna zapiekanka.

Ciąg dalszy nastąpi....

---

Joanna Stando-Leśnik

www.kuchniawspomnien.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 4 stycznia 2012

Na start :-)

kazdy wie ze zawsze cos trzeba miec w lodowce i nie tylko smietana ,jablka cebula no i oczywiscie sledzia i juz mamy dobra potrawe na stol dla nieprzewidzianych gosci.
jak : sledzia jesli za slony to wymoczyc w tym czasie pokroic cebule koniecznie sparzyc pokroic jablko ze skorka ale bez srodka zalac smietana lekko poslodzic i zalewa gotowa sledzia wyplukac zalac zalewa gotowy wlasciwie od razu ale jak troche polezy to lepszy smacznego .